01 maja

Wydawnictwa niszowe - co? jak? dlaczego? Lista osobista #1


Ostatnio inspiruje mnie i pociąga to, co w literackim światku mniej widoczne, zostające gdzieś na drugim planie, mniej popularne i znane. Odkrywam, że to nie jest tak, że czym bardziej poznaję swój gust, tym mniej zostaje dla mnie w literaturze popularnej przestrzeni, jako że nie zaczytuję się w kryminałach i romansach. Jest całe mnóstwo książek, które ktoś jakby napisał pode mnie, pod mój gust, moje upodobania, o tym, co mnie fascynuje, intryguje. Tylko coraz częściej znajduje te pozycje nie tam, gdzie zwykle się ich szuka, czyli w aktualnościach na LC, na stronach dużych księgarni jak Empik, w dziale nowości w bibliotece, na stronach poczytnych wydawnictw... Patrzę na swoją biblioteczkę - grzbiety powtarzają w kółko te same nazwy - Literackie, Nasza Księgarnia, W.A.B., Egmont, Znak, Jaguar, Bukowy Las, Media Rodzina, SQN, Otwarte, Świat Książki, PWN... Nie trzeba być wielkim miłośnikiem literatury, żeby te nazwy kojarzyć - to wydawnictwa, których książki zaludniają półki w całej Polsce, wydają przeróżne (nieraz wspaniałe!) książki.

Nisza (na rynku) - pozostawiony w jakiejś dziedzinie działalności człowieka niezagospodarowany obszar, w którym może się rozwijać coś uzupełniającego, drugoplanowego. (WSJP)
Obok wydawniczych kolosów, nieco bardziej w cieniu, na mniejszą skalę działają wydawnictwa docierające do ciaśniejszych gron odbiorców. I często właśnie tam można znaleźć coś szczególnie dla siebie. Wystarczy przeczytać, co samo wydawnictwo pisze o sobie, zapoznać się z kilkoma opisami książek i już wiesz - dla mnie to czy niekoniecznie. To zwykle miejsca, w których nie znajdziesz setek pozycji o przeróżnej tematyce. Co ważne - nieraz to własnie tu powstają prawdziwe edytorskie perełki, zachwycające wykonaniem i okładką. Dziś krótka lista odkrytych przeze mnie i bardzo lubianych wydawnictw niszowych (mniej lub bardziej znanych). Mam nadzieję, że pierwsza i nieostatnia, ciągle znajduję coś nowego i ciekawego. Zaczynamy! 

„Wydajemy, co się nam podoba. Istniejemy od 2008 roku. Dzielimy się z czytelnikami tym, co nas interesuje i co uważamy za ważne. Chcemy zrywać z kulturowymi stereotypami i uprzedzeniami, wprowadzać w obieg polskiej kultury nowe tematy, inne wrażliwości i świeżą estetykę. Publikujemy literaturę piękną i literaturę faktu z całego świata. Wydajemy ambitną eseistykę oraz książki poświęcone projektowaniu, architekturze i sztuce. Czerpiemy z tradycji i doświadczeń europejskiej sztuki książki; nazwa zobowiązuje — słowo „karakter” w szesnastowiecznej polszczyźnie oznaczało krój pisma.”

Tak pisze o sobie Karakter na swojej stronie. Gdy zerkniemy w zakładkę książki, pokaże się nam wynik 136. Moje pierwsze spotkanie z Karakterem miało miejsce w bibliotece na dziale z literaturą portugalską. Jako że jednak opis na okładce Lunatycznej krainy mówił o Mozambiku, a nie Portugalii, sprawdziłam autora i tak oto dowiedziałam się, że pochodzi z rodziny białych Portugalczyków mieszkających w Mozambiku i właśnie o rzeczywistości tego kraju pisze. Po lekturze szukałam innych powieści z afrykańskim kolorytem (zabrzmiało rasistowsko? E, chyba nie...) i tak trafiłam na inne książki Karakteru. Koniecznie luknijcie na ich stronę i na cudne okładki całej serii literackiej - ja czaję się na kilka pozycji. Karakter to jednak nie tylko literatura piękna, ale również (może nawet głównie) eseistyka (tutaj jako przykład Nadzieja w mroku, może słyszeliście) czy książki o szeroko rozumianej sztuce. Nową polską ilustrację ma siostra - przepiękne wydanie! Charakterystyczna wydaje mi się również seria japońska, w której skład wchodzą kanoniczne, japońskie pozycje. Osobiście nie miałam z nią styczności. Oferta wydawnictwa jest nietuzinkowa, widać, że Karakter stara się odkrywać przestrzenie niewyeksploatowane jeszcze na polskim rynku. Robi to z prawdziwą klasą i elegancją.
Jeśli jesteście zainteresowani zakupami, to na stronie Karakteru do dowołania darmowa przesyłka do paczkomatów i promki na ebooki!


„Tworząc Wydawnictwo Pauza precyzyjnie zdefiniowałam profil mojego wydawnictwa. W Pauzie wydaję: prozę zagraniczną (powieści i opowiadania); książki nagradzane lub nominowane do nagród na innych rynkach wydawniczych (rodzimych, lub zagranicznych); debiuty literackie, które nie otrzymały jeszcze nominacji do nagród, ale cieszą się uznaniem krytyków w swoich krajach.”

Tak mówi o wizji Pauzy jej założycielka, Anita Musioł. Pauza powstała w 2018 roku i ma do tej pory na swoim koncie dokładnie 20 pozycji (właściwie 19, jedna nie miała jeszcze premiery). Sama przeczytałam Zgiń, kochanie oraz  Linię - jeśli tu bywacie, to wiecie, jaki przeżywałam nad nimi zachwyt, polecam gorąco. ♥ Każda książka ma przepiękną szatę graficzną - żywa kolorystyka, wspaniała druga i trzecia strona okładki (polukajcie!), staranna edycja... Nie mówiąc o treści - pozycje wybierane przez panią Musioł są oryginalne, wybitne, nie są to zwyczajne, odmóżdżające czytadła. Legenda o samobójstwie to pierwsze dziecko Pauzy, a Ta druga - ostatnie. Niedawno ruszyła księgarnia internetowa Pauzy, więc jeśli jesteście zainteresowani, tam Was właśnie odsyłam. Przy okazji zwróćcie uwagę na bardzo czytelną, miłą dla oka stronę internetową. Uwielbiam również obserwować Pauzę na Instagramie, gdzie  między innymi udostępnia zdjęcia i relacje czytelników z lektury. 


„Wydawnictwo Książkowe Klimaty powstało w 2013 roku we Wrocławiu z pasji do odkrywania tego, co nieznane. Publikujemy współczesną prozę europejską, kierując się przede wszystkim na południe. Naszymi książkami chcemy pokazywać te miejsca na literackiej mapie, które pomimo niewielkiego oddalenia geograficznego, wciąż pozostają w cieniu. Wydajemy takie książki, jakie sami chcielibyśmy czytać i oglądać: mówiące więcej o świecie wokół nas, zrywające ze schematami i stereotypami. Każda seria to oddzielny kraj lub region, a tym samym  - unikalny klimat. Dlatego prezentujemy to, co bliskie, a zarazem nieznane.”

Już po samym tym opisie kusi mnie, żeby wykupić wszystkie ich książki... Gdy przeglądam ofertę Książkowych Klimatów to pragnienie tylko się wzmaga! Do tej pory przeczytałam 1,5 książki tego wydawnictwa. Zdarzyło się pierwszego września - powieść słowacka z wojną w tle, cudownie groteskowa! Po promocjach w Virtualo na pozycje KK kupiłam sobie również Po trochu (jestem w trakcie i na razie - jest moc! Bardzo dziwna proza o wsi, dzieciach i śmierci) i dramat Wady snu (opis jest fenomenalny!). Na Letnie przesilenie zwracam Waszą uwagę głównie z powodu przyciągającej wzrok okładki. Co tu dużo mówić - pięknie wydana literatura na poziomie, polecam!

LITERATURA CZESKA DLA WSZYSTKICH. Czechy to bliski nam kraj, gdzie nie brakuje talentów literackich. Pisarze jak Hrabal czy Hašek to giganci, jednak mieliśmy wrażenie, że na polskim rynku trochę brakuje tego, co obecnie ukazuje się w Czechach i co jest tam najchętniej czytane. W roku 2010 postanowiliśmy założyć wydawnictwo, aby wprowadzać na polski rynek najciekawsze nowości książkowe zza naszej południowej granicy. Wybieramy nasze tytuły kierując się prestiżowymi czeskimi nagrodami literackimi, sukcesem sprzedażowym danej publikacji, często także zwykłym wydawniczym "nosem". Znajdziecie u nas książki humorystyczne, współczesną prozę, serię Czeskie Krymi, serię Czeska Bajka, czeski reportaż, powieści historyczne i obyczajowe, a także coś dla zainteresowanych językiem czeskim.”

Z wydawnictwem Afera poznałam się przez przypadek na dziale literatury czeskiej w bibliotece. Miałam taką fazę w swoim życiu, że brałam pierwszą lepszą, ciekawie wyglądającą książkę z danego kraju i wypożyczałam. Gdy padło na Czechy, moją uwagę zwróciła powieść Masłem do dołu - przyjemna, pełna humoru opowieść o pewnym starszym panu. Książeczka malutka, kieszonkowa, w twardej oprawie - cudna. ♥ Z innymi książkami wydawnictwa nie miałam (jeszcze!) styczności, ale bardzo szanuję konsekwentnie spełniany pomysł - jest tu całe mnóstwo przeróżnej czeskiej literatury. Także dla najmłodszych. Moją uwagę zwróciła jedyna nieczeska pozycja - Mama umiera w sobotę, debiut Rafała Niemczyka. Książka jest przepięknie wydana, możecie to zobaczyć na zdjęciach na stronie wydawnictwa. Tak więc - polecam zerknąć, jeśli ktoś chce zacząć swoją przygodę z literaturą czeską albo już się nie interesuje! Afera podobnie jak Pauza niedawno uruchomiła księgarnię internetową, więc nic, tylko korzystać.

Dzisiaj to tyle, mam jednak na oku tuzin innych niszowych wydawnictw i gdy tylko lepiej je poznam (czyt. wydam wszystkie swoje pieniądze na książki), od razu piszę kolejnego posta! Znacie wymienione przeze mnie wydawnictwa? Macie jakieś swoje ulubione? Zachęciłam Was do czegoś? Czy również sądzicie, że szukanie ciekawych książek pod kątem wydawnictw to niezły patent? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Ballady bezludne , Blogger